Stawiamy
pomniki, żeby upamiętniać, ale również pamiętać. Wiele z tych świadectw budzi jednak
nasz sprzeciw, bo przywołują pamięć o zdarzeniach, czasach, które staramy się
wyprzeć, wymazać, jakby nigdy nie miały miejsca.
Pomnik Wdzięczności dla Armii Radzieckiej, Fot. Estera Zoc-Firlik |
Tak jest w przypadku monumentu,
stojącego w centrum Szczecina na Placu Żołnierza Polskiego, czyli Pomnika
Wdzięczności dla Armii Radzieckiej. Rozumiem, nikt z nas owej wdzięczności nie
odczuwa, bo wyzwolenie z okupacji niemieckiej oznaczało pozorną wolność pod
czujnym okiem wschodniego sąsiada, ale…
…ale usunięcie pomnika, o które
postulują organizacje patriotyczne jest dla mnie zabiegiem zgoła niepatriotycznym.
Patriotyzm moim zdaniem nie polega wyłącznie na eksponowaniu historii pełnej
glorii i chwały, to również fakty pozbawione wzniosłości, ale stanowiące
niezbędny komponent naszej narodowej tożsamości, które staramy się w naszej
pamięci zachować. Nie możemy za każdym razem, kiedy coś nie jest zgodne z naszą
wizją Polski jako Chrystusa Narodów, usuwać, wyburzać, niszczyć. Idąc tym
tokiem myślenia zrównajmy z ziemią Wały Chrobrego (czyli tak naprawdę
Hakenterrase), bo przecież zaprojektował to Niemiec.
Wyjściem z tej sytuacji jest moim
zdaniem umieszczenie na pomniku tablicy ze stosowną informacją, jak faktycznie
wyglądały stosunki polsko-radzieckie. Tak, żeby każdy młody szczecinianin czy
też przejezdny miał świadomość przeszłości tego miasta. Dlatego jestem za
pozostawieniem pomnika – jestem za tym, żeby PAMIĘTAĆ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witam serdecznie na stronie Miasta Pudełek. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się ze mną swoim zdaniem, wyrazisz opinię o poście, a może wskażesz inną, ciekawą perspektywę :) Do miłego następnego ;)