sobota, 29 września 2012

Jezioro Portowe


Kolejne odkrycie demaskujące moją nikłą wiedzę o mieście. Mamy w Szczecinie Jezioro Portowe! Zawstydzona zapytałam męża czy wie o istnieniu takowego. Poczułam ulgę, kiedy jego mina przypominała jeden wielki znak zapytania. Oczywiście natychmiast zapadła decyzja o wypadzie nad owe jezioro. Kiedy tylko pogoda wysłała przyjazne symptomy, wyruszyliśmy pieszo w kierunku nieznanego nam dotąd zbiornika wodnego.
Dla kogoś, kto nigdy nie zagłębiał się w okolice Gdańskiej odnalezienie Jeziora Portowego może być nieco problematyczne. Kiedy jednak cel zostanie osiągnięty okazuje się, że całkiem łatwo tam dotrzeć. Jeśli zatem nie byliście nigdy nad tym akwenem, już tłumaczę jak tam dojechać. Przyjmijmy, że punktem wyjściowym jest Brama Portowa. Wsiadajcie w jakikolwiek tramwaj jadący w stronę Basenu Górniczego. Wysiądźcie na przystanku „Baltona”, a następnie kierujcie się na prawą stronę ulicy, przechodząc pod zjazdem z Trasy Zamkowej. Idźcie prosto, po lewej powinniście minąć stację benzynową Bliska. Uliczka zamyka się stacją kolejową Szczecin Port Centralny. Przejdźcie kładką do samego końca, a kiedy będziecie już na dole kierujcie się cały czas prosto, po prawej stronie mając działki, a po lewej szyny kolejowe. Po kilkunastu, kilkudziesięciu minutach powinniście dojść do jeziora. Gdybyście jednak chcieli wybrać się tam rowerami, to mijając wspomnianą wcześniej stację benzynową skręćcie w prawo w pierwszą ulicę. Kiedy przejedziecie pod wiaduktem, skierujcie się w lewo w ulicę Kanał Parnicki i cały czas trzymajcie się drogi, a dojedziecie do celu.


Owe jezioro, podejrzewam, że mało znane szczecinianom, ma 33,6 ha. Ciężko je jednak dojrzeć wyglądając, na przykład, z okien pociągu jadącego przez stację Szczecin Port Centralny. Szczelnie otoczone drzewami, a także licznym działkami jest zupełnie niewidoczne. Trudno też dostać się bezpośrednio do linii brzegowej, gdyż ziemia do niej przylegająca jest w znacznej części wykupiona przez prywatne osoby, które zyskały w ten sposób znakomite miejsce odpoczynku. Jako że wcześniej nieco pobłądziliśmy, nie obeszliśmy całego jeziora zostawiając to sobie na kolejną wyprawę, tym razem rowerową. Podczas odkrywania okolicy zdumiewał nas fakt, iż czujemy się, jakbyśmy byli w zupełnie innym mieście. Z drugiej strony majacząca w oddali panorama lewobrzeżnego Szczecina przypominała, że ciągle jednak jesteśmy u siebie.
Co do powstania jeziora istnieją podobno dwie hipotezy. Jedna mówi, że jest to zbiornik antropogeniczny, który powstał po zalaniu wodami Regaliczki wyrobiska żwirowego eksploatowanego podczas budowy Portu Centralnego. Według drugiej jezioro jest pozostałością starorzecza Odry. Jego średnia głębokość wynosi 4 metry, maksymalna zaś 30 metrów. Zasilane jest opadami atmosferycznymi, a także niewielkimi ciekami wodnymi i wodami podziemnymi. Odcięte od Odry jezioro zarybiane jest regularnie przez Związek Wędkarski.
Polecam zatem spacer na drugą stronę Odry, tak rzadko przez nas odwiedzaną i nieco deprecjonowaną. Zamiast wypadu na dobrze znane Głębokie, wybierzcie Portowe. Czasem zmiana perspektywy wychodzi na dobre.

2 komentarze:

  1. A znajdzie się miejsce nad brzegiem na jakiś malutki piknik (bez ogniska!) lub zwykłe posiedzenie nad wodą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym ciężko, jeśli jest jakieś miejsce, to jest go niewiele, pomiędzy działkami rekreacyjnymi. My co prawda zrobiliśmy grilla, ale takie pomysły to raczej dla osób, które nie oczekują typowo grillowych warunków. Ale, ja tak mówię, że raczej nie ma, a całego jeziora jeszcze nie obeszliśmy ;)

      Usuń

Witam serdecznie na stronie Miasta Pudełek. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się ze mną swoim zdaniem, wyrazisz opinię o poście, a może wskażesz inną, ciekawą perspektywę :) Do miłego następnego ;)