Z
niecierpliwością czekałam na Festiwal Młodych Talentów pomna poprzednich
edycji, kiedy jeszcze wydarzenie miało w swym tytule słowo „gramy”. Reaktywacja
szczecińskiego festiwalu, który rozsławił między innymi Niemena i Karin Stanek,
wywołała we mnie pozytywne wrażenia. Bardzo spodobała mi się formuła – gala w
Teatrze Letnim prowadzona przez kabaret, prezentacja finalistów, wybór laureata
i na koniec koncert „gwiazdy”. Byłam każdego roku, ciesząc się, że mamy w
Szczecinie taką inicjatywę.
Jedna z gwiazd FMT
I
nagle festiwal zniknął mi z pola widzenia. Nie widziałam plakatów,
obwieszczających kolejną edycję, wyszukiwarka Google też milczała. Zupełnie
przypadkiem przeczytałam relację z gali jubileuszowej 50-lecia Festiwalu
Młodych Talentów, która naprowadziła mnie z powrotem na trop. W tym roku postanowiłam,
że nie odpuszczę! Tym bardziej, że finałowy koncert miał odbywać się w Arenie,
w której jeszcze nie byłam, a na dyrektora artystycznego wydarzenia powołano
Katarzynę Nosowską.
Otóż
byłam. I od razu, na wstępie muszę zaznaczyć, że w obecnym kształcie Festiwal
Młodych Talentów zupełnie nie przypomina tego z pierwszych lat reaktywacji. Przede wszystkim
ramy czasowe – całość trwała siedem godzin! To był istny maraton muzyczny!
Klamrą spinającą imprezę był występ szczecińskich artystów Łony i Webera na
początku i koncert rodowitej szczecinianki Kasi Nosowskiej na końcu. Na scenie
wystąpili również tacy wykonawcy, jak: Król, Skubas oraz Fisz Emade, a także
laureat konkursu Stonkatank. Nie da się zaprzeczyć – to była solidna dawka
dobrej, mało komercyjnej muzyki. Dużym walorem była różnorodność muzycznych wrażliwości,
każdy ponad trzydziestominutowy koncert zabierał w zupełnie inną podróż
Ogłoszenie laureata Festwalu Młodych Talentów (kliknij, żeby obejrzeć)
Oprócz
tego, że bawiłam się (choć słowo te nie odzwierciedla w pełni mnogości wrażeń)
dobrze, odczuwam pewną nieścisłość i dysproporcję. Bo jeśli jest to Festiwal
Młodych Talentów, który w podtytule ma hasło „nowa energia”, to czemu w czasie
gali wystąpił tylko nagrodzony zespół? Może się czepiam, bo w końcu dzień
wcześniej były przesłuchania i można było posłuchać młodych wykonawców za
darmo, a może zbyt mocno utkwiła mi w głowie formuła „Gramy”, niemniej
pozostawiło to we mnie poczucie, że akurat „nowej energii” było najmniej. Z
całą pewnością jednak było całe mnóstwo dobrej energii i liczę na to, że już
wkrótce Festiwal Młodych Talentów będzie jednym z ważniejszych wydarzeń
muzycznych w Polsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witam serdecznie na stronie Miasta Pudełek. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się ze mną swoim zdaniem, wyrazisz opinię o poście, a może wskażesz inną, ciekawą perspektywę :) Do miłego następnego ;)