Czy
szczecinianie mają swój język? Czy na co dzień posługują się szczecińską gwarą?
O ile mi wiadomo, to nie.
A
w sumie szkoda. Myślę, że wspólny język, który obrazowałby naszą szczecińską
rzeczywistość, zjednoczyłby mieszkańców. Utwierdził w wyjątkowości.
Za
młodu śmieszył mnie swoisty akcent i słownictwo moich kuzynów z Poznania. To
się zmieniło po paru latach. Zrozumiałam, że język ich wyróżnia, jest
świadectwem kultury i silnie osadza w konkretnej przestrzeni. Sprawia, że
utożsamiają się z miejscem, regionem, w którym mieszkają.
A
że szczecinianie mają problemy ze swoją własną tożsamością nie jest tajemnicą.
Mam zatem propozycję: stwórzmy język, który będzie spoiwem łączącym szczecinian z innymi szczecinianami, mieszkańców z ziemią, na której mieszkają!
A oto napis na jednej z poznańskich kamienic, który zainspirował mnie do napisania tych paru słów:
Kiedy myślę o gwarze szczecińskiej, to niestety przychodzą mi na myśl "kibice" pogoni :(
OdpowiedzUsuńCieszy mnie za to zawsze kiedy słyszę słowa - klucze jakimi posługuje się każda rodzina i które rozumieją tylko członkowie tej małej społeczności.
O tak, my mamy taką własną rodzinną i ona nam wystarczy :-)
UsuńJa nawet nie wiedziałem, że jest coś takiego jak szczecińska gwara...
OdpowiedzUsuńWłasna, rodzinna jest oczywiście bezcenna :-)a szczecińskiej nie mieliśmy jeszcze chyba szansy wykształcić.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że obecni szczecinianie w większości w ogóle nie identyfikują się z pomorską tradycją i historią. Gdyby było inaczej, mogliby sięgnąć (choćby i hobbystycznie, a może i w sposób bardziej zaangażowany) po "gotowca" jakim jest język pomorski (nie żadna gwara, nie żaden dialekt, ale swój własny odrębny język!).
OdpowiedzUsuńSłuszna uwaga. Póki szczecinianie nie poznają lepiej kultury i historii naszej ziemi, to nikłe są szanse na identyfikację z regionem - tak przynajmniej uważam. Swoją drogą czy języka pomorskiego można się gdzieś nauczyć? Czy tylko na własną rękę?
UsuńOj jest trochę specyficznych słów dla Szczecina(np. szmula na dziewczynę). Ponoć w Szczecinie dzięki mieszance ludzi przybyłych po wojnie z całej Polski mówi się najczystszą polszczyzną. ;) I jako Szczecinianka chciałabym dodać, ze nie mam najmniejszych problemów ze swoją szczecińską tożsamością. I nie spotkałam się też z takim kłopotem u innych znanych mi Szczecinian(tu urodzonych i wychowanych.)
OdpowiedzUsuńCieszą mnie bardzo te słowa :)nie wątpię, że są szczecinianie dumni ze swego pochodzenia, którzy nie mają problemu z tożsamością, niestety ja spotykam więcej tych, którzy nie czują związku z miastem.
Usuń