![]() |
Fot. Estera Zoc-Firlik |
No właśnie, a gdyby tak sytuację
odwrócić? Zmienić perspektywę? Gdyby, na przykład szczecinianie, spojrzeli na
swoje miasto z pozycji osoby, która patrzy na wszystko po raz pierwszy?
Zresetowali pamięć i przeszli ulicami Szczecina tak, jakby dopiero co przyjechali?
Mogłoby się wtedy okazać, że poza Wałami Chrobrego, Zamkiem czy parkiem
Kasprowicza jest znacznie więcej punktów na mapie wartych poznania. Na miejsca
takie wskazują często tablice. Mają one utrwalić w świadomości współczesnych
czyny lub osoby warte pamiętania. Ale czy faktycznie o nich pamiętamy? A raczej,
czy w ogóle te kamienne hołdy zauważamy? Proza życia pogłębia tylko koleinę,
która nas wiedzie od dobrze znanego punktu A do punktu B. Zapracowani,
zabiegani, pochłonięci codziennością nie odczuwamy potrzeby skanowania czy
studiowania naszego otoczenia. Gdybyśmy jednak zechcieli czasem spojrzeć
uważniej, mogłoby się okazać, że dowiemy się czegoś nowego czy zaskakującego.
Co ważniejsze jednak, moglibyśmy powiedzieć, że faktycznie znamy miasto, w
którym mieszkamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witam serdecznie na stronie Miasta Pudełek. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się ze mną swoim zdaniem, wyrazisz opinię o poście, a może wskażesz inną, ciekawą perspektywę :) Do miłego następnego ;)