czwartek, 23 maja 2013

Andrzej Stasiuk w Szczecinie


Kiedy czytam książkę, często jestem ciekawa, kto mnie czaruje słowem, wciąga w swoją kreację. Im bardziej podoba mi się ten wykreowany świat, im większy jest mój zachwyt nad kunsztem pisarskim, tym ta ciekawość jest mocniej podkręcona. Chęć poznania zaspokajam uczestnictwem w spotkaniach autorskich. Dają one możliwość skonfrontowania swoich wyobrażeń z rzeczywistością, zobaczyć, usłyszeć to, czego nie podpowie książka. Słowo ciałem się staje, a my mamy okazję stanąć twarzą w twarz z (s)twórcą dzieła.

W Szczecinie spotkania autorskie organizują, między innymi, Książnica Pomorska, Zamek Książąt Pomorskich czy chociażby Empik. Zwykle mają one na celu promocję świeżo wydanej książki, ale czasem stanowią zaproszenie do dyskusji. Takim zaproszeniem była wizyta Andrzeja Stasiuka w Szczecinie, którego gościły mury gmachu biblioteki przy ulicy Podgórnej. Rozmowa dotyczyła głównie „Grochowa” i motywu przewodniego książki, czyli śmierci. I wbrew pozorom nie był to dialog posępny, choć na pewno refleksyjny. Autor podzielił się swoimi przemyśleniami i odczuciami, okraszając swoją wypowiedź „smacznymi” anegdotami. O ile w kontekście śmierci można formułować podobne określenia…myślę, że jednak można. Zwykle ujmują tak ważkie sprawy ludzie zdystansowani, również pisarze, którzy świat przerabiają, przetwarzają i przetrawiają, podając już po obróbce do konsumowania. Takim człowiekiem wydaję mi się Stasiuk – dowcipny i z dystansem. Także otwarty na odbiorcę, gotowy wejść z nim w dialog, ale niekoniecznie na płaszczyźnie pisarz-czytelnik, ale po prostu jak człowiek z człowiekiem.
Cenię takie podejście w ludziach, zwłaszcza w tych, których wynosimy na piedestał ze względu na ich twórczość czy działalność.

Gorąco namawiam szczecinian, aby uczestniczyli w tego typu wydarzeniach. Po to, żeby zagospodarować wolny czas. By zdobyć autograf czy zadać pytanie. Dla strawy duchowej, refleksji i śmiechu. Również po to, by przekonać się że za kreacją kryje się żywy, pełnowymiarowy człowiek, czasami zupełnie podobny do nas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam serdecznie na stronie Miasta Pudełek. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się ze mną swoim zdaniem, wyrazisz opinię o poście, a może wskażesz inną, ciekawą perspektywę :) Do miłego następnego ;)