wtorek, 1 października 2013

Nie dla "NIE"

Stwierdziłam ostatnio, że zmęczyła mnie konwencja, w której wiele osób (w tym ja) stara się przekonać mieszkańców, że Szczecin wcale nie jest wioską z tramwajami, że nie taki zły i be, jak go malują, że w żadnym razie nie jest miastem dla narzekających ludzi. Denerwują mnie już tego typu etykiety-przylepy, bowiem mimo pozytywnej idei siłą rzeczy nacechowane są ujemnie. To tak, jakby miasto występowało w roli oskarżonego, a front walczący z malkontentami aspirował do roli adwokata, który koniecznie podsądnego musi obronić.

OTÓŻ NIE, NIE ZGADZAM SIĘ! Jak się komuś nie podoba niech rzuci cegłą, weźmie się do roboty, wyjdzie z inicjatywą lub po prostu wyjedzie. Nic na siłę!

2 komentarze:

  1. Nie, dalej zamierzam pisać, i dalej w ciepłej palecie, ale już nie z pozycji osoby, która koniecznie kogoś musi przekonać. Myślę, że Szczecin, tak samo jak inne miasta ma w sobie mnóstwo uroku i jest to fakt niezaprzeczalny. Kto tego nie widzi, niech kupi okulary ;)

    OdpowiedzUsuń

Witam serdecznie na stronie Miasta Pudełek. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się ze mną swoim zdaniem, wyrazisz opinię o poście, a może wskażesz inną, ciekawą perspektywę :) Do miłego następnego ;)