poniedziałek, 12 listopada 2012

"Nie chciej Polsko mojej krwi"


Święto Niepodległości kojarzy mi się z uroczystościami pogrzebowymi. Wieńce, smętne miny, sztywne pozy, funeralne mowy. Zero radości, fetowania i radowania się wolnością. Parada, a i owszem jest, ale zazwyczaj prowokująca konflikty, demonstrująca fałszywie pojęty patriotyzm.


Czy koncert Marii Peszek (która przecież śpiewa: „Nie oddałabym Ci Polsko ani jednej kropli krwi”) to dobry sposób na celebrację tegoż święta? Takich rozterek zdecydowanie nie miała zgromadzona w Słowianinie publiczność. Drugi występ artystki w ramach trasy promującej nowy krążek „Jezus Maria Peszek”, został przyjęty entuzjastycznie. Dość jasny przekaz warstwy słownej utworów trafił w serca szczecinian. Miałam wrażenie, że Maria Peszek wyszła na scenę i wyśpiewała, co komu w duszy gra. Czy jest to płyta odkrywcza, nowatorska? Na ten temat można dyskutować, ale jedno jest pewne – oddaje dobrze kondycję moralną i psychiczną większości trzydziestolatków, których znam. Ludzi, których zastana rzeczywistość uwiera. I którzy za Marią Peszek chętnie wykrzyczeliby: „Nie chciej Polsko mojej krwi”, bo „Lepszy żywy obywatel, niż martwy bohater”.




Wrócę do pytania, które padło wyżej: Czy koncert Marii Peszek to dobry sposób na celebrację Święta Niepodległości? Na pewno lepszy niż puste spory i gesty. Bo w wolnej Polsce warto celebrować życie, a nie skostniałe poglądy.




Zdjęcie udostępnione dzięki uprzejmości Andrzeja Wojciechowskiego. Więcej na http://r3kin.blogspot.com/
Cytowane przeze mnie fragmenty pochodzą z utworu "Sorry Polsko".


13 komentarzy:

  1. Mój ulubiony kawałek z tej płyty! :-)Koncert był świetny. Podpisuję się pod Twoim tekstem!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się jeszcze nie mogę zdecydować, który najbardziej lubię ;) A wrażenia z koncertu - również pozytywne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie, że dobry - jak każdy inny zresztą! Ja "celebrowałam" biegnąc w biegu niepodległości w Goleniowie:) BTW, jak twoje bieganie Estero?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z bieganiem dopiero się rozkręcam. Przyznaję bez bicia, że przez lata pielęgnowałam kondycję leniwca kanapowca, więc moje bieganie póki co wygląda bardzo amatorsko ;) Ale endorfiny swoje robią :)

      Usuń
  4. Zazdroszczę pobytu na koncercie. Płyta i Marysia są niesamowite !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. A najlepsze jest to, że można słuchać i ciągle coś nowego odkrywać.

      Usuń
  5. Patrz pani, też byłaś na tym koncercie:) Dopiero dziś zajrzałam, sama też napisałam co o nim myślę (i podobne mam skojarzenia).
    Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowite, czyli coś jest na rzeczy ;) (czytałam wpis...)również pozdrawiam :)

      Usuń
  6. rasowy z niej chłop ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. t.zn. może to nie Maria a Marian Peszek?..

    OdpowiedzUsuń
  8. tym, co nie chcą upuszczać krwi, chyba nie potrzebne są celebracje Dnia Niepodległości

    OdpowiedzUsuń
  9. Niekoniecznie. Nie trzeba przecież oddawać krwi, by czuć się obywatelem i patriotą.

    OdpowiedzUsuń

Witam serdecznie na stronie Miasta Pudełek. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się ze mną swoim zdaniem, wyrazisz opinię o poście, a może wskażesz inną, ciekawą perspektywę :) Do miłego następnego ;)