"Kiedy Europa była malutka..."

Fanką motoryzacji nie jestem i temat ten nie istnieje w sferze moich zainteresowań. Kiedy jednak przeczytałam o planowanym otwarciu ekspozycji „Kiedy Europa była malutka - wystawa mikrosamochodów z drugiej połowy XX wieku” w Muzeum Techniki i Komunikacji postanowiłam, że nie mogę przegapić tego wydarzenia.

W minioną sobotę zatem, w kroplach deszczu i z mężem pod ramieniem, stawiłam się kilka minut po siedemnastej w zajezdni na Niemierzyńskiej. Po krótkim występie Łony i Webbera i kilku słowach wprowadzenia wystawę oficjalnie otwarto. Jak to na wernisażach bywa, znakomita większość przybyłych skumulowała się przy bufecie, ciężko więc ocenić jak dużym zainteresowaniem cieszyła się wystawa. Z mojego punktu widzenia zaprezentowane auta warto zobaczyć na własne oczy. Nie tylko ze względu na ciekawy design, charakterystyczny dla drugiej połowy XX wieku, ale również na możliwość zetknięcia się z namiastką minionej rzeczywistości, kiedy „Europa była malutka”. Oglądając poszczególne modele nie sposób nie zachwycić się detalami, linią i swoistym szykiem. Zminiaturyzowana przestrzeń budzi wątpliwości, co do tego, że jest w stanie pomieścić więcej niż dwóch pasażerów (w tym kierowcę). A tak właśnie reklamowano heinkla (jedno z prezentowanych aut) - jako jedyny mikrosamochód zdolny zmieścić cztery osoby. Dodać należy, że małymi literami dopisywano, że chodzi o dwoje dorosłych i dwójkę dzieci. Ciężko jednak uwierzyć, że faktycznie heinklami jeździły całe rodziny.

Wystawa dostarcza nie tylko estetycznych bodźców. Przy każdym aucie znajduje się stosowna informacja. Podane są w niej zarówno dane techniczne, jak i krótki rys historyczny. Można zatem, jeśli jest się kompletnym laikiem, dowiedzieć czegoś nowego. Ekspozycję wzbogacają dodatkowo wycinki z gazet z tamtego okresu. Mikrosamochody będzie można oglądać do 24 marca 2013 roku. Na zachętę dodam, że jest to pierwsza taka wystawa w Polsce.